Najlepszym prezentem dla dziecka jest zabawa z mamą
i tatą. Podpowiemy wam, w co warto bawić się z dzieckiem.
Budowanie z klocków, rysowanie kredkami, przebieranie lalek, domino i puzzle. Wiadomo, jest tysiąc innych zajęć, które sprawiłyby wam, rodzicom, więcej radości. Po długim dniu chętnie byście obejrzeli dobry film lub zakosztowali pachnącej kąpieli. Ale już od progu wita was pytanie: „Pobawisz się ze mną?”. Zastanawialiście się, dlaczego dzieciom tak zależy na waszej obecności, choć kiepsko kolorujecie? Ponieważ wcale nie chodzi im o auta, układanki i gry. Chodzi o to, by mieć przy sobie najważniejsze osoby na świecie – czuć na sobie ich uwagę, móc z nimi rozmawiać, śmiać się i przytulać. Godziny spędzone na dywanie to najcenniejszy prezent, jaki możecie ofiarować dzieciom. Bo żeby być z nimi blisko, trzeba być dosłownie przy nich – na dywanie, boisku, w parku.
Spędzanie czasu z dziećmi to także świetna inwestycja na przyszłość. Podczas zabawy nawiązuje się między wami silna relacja, dziecko nabiera do was zaufania i, np. ustawiając wieżę z klocków, może powie o sobie i swoim świecie więcej, niż kiedy rzucacie pytanie: „Jak było w przedszkolu?”. Każdy potrzebuje odpowiedniej atmosfery, by się otworzyć i mówić o najważniejszych dla siebie sprawach.
Zatem... zapraszamy do wspólnej zabawy!
GRY TYLKO DLA WASZEJ RODZINKI
1. Planszówka Kowalskich. Na dużym kartonie narysujcie węża lub dżdżownicę. Podzielcie planszę na małe kawałki i ustalcie, co stanie się z graczem, gdy trafi na dane pole. Zadania mogą być miłe (dostanie całus od mamy), trudne (zje plasterek cytryny) lub śmieszne (będzie udawał na dywanie płynącą rybkę). Po ustaleniu zasad czas na poważną grę. Ważne, by wszyscy członkowie rodziny wykonywali zadania solidnie – dzięki temu dziecko uczy się, że rodzice poważnie traktują reguły, a ono jest dla nich prawdziwym partnerem do prawdziwej gry.
2. Zrobieni w domowego balona. Do nogi każdej osoby przywiążcie na niezbyt długiej nitce nadmuchany balonik. Gra polega na tym, żeby zdeptać balony przeciwników, ale też oszczędzić własny. Zadbajcie o wolną przestrzeń, a świetny ubaw gwarantowany!
3. Co tu się zmieniło. Znacie wasze mieszkanie, ale czy pamiętacie, gdzie co w nim się znajduje? Jedna osoba wychodzi z pokoju, a reszta coś zmienia (chowa wazon, zdejmuje obraz) i zaprasza wygnańca z powrotem. Czy odgadnie, co się zmieniło? Malec w czasie tej zabawy będzie ćwiczył spostrzegawczość.
4. Godni zaufania. Zawiążcie dziecku oczy szalikiem i oprowadźcie je po domu (w ciepłe dni ta zabawa świetnie sprawdza się na dworze). Niech dotyka rękami ścian, przedmiotów, zgaduje, w którym jest pokoju. Potem zamiana ról – dorosły zawiązuje sobie oczy i pozwala się prowadzić dziecku. Nie obawiajcie się, maluchy bardzo poważnie podchodzą do tego zadania. To świetna nauka odpowiedzialności za drugą osobę.
METODY NA OSWAJANIE NUDY DZIECKA
1. Nie bójcie się bezczynności. Kiedy malec jęczy: „Nudzę się”, przygarnijcie go i zaproponujcie, że ponudzicie się razem. Połóżcie się razem na dywanie i nic nie róbcie. To wcale nie jest takie proste. Dlatego już po kilku minutach patrzenia w sufit przyjdzie wam do głowy genialny pomysł na zabawę :)
2. Lustrzane odbicie. Stańcie naprzeciwko siebie – jedno pokazuje ruch, drugie je powtarza. Zadaniem rodzica jest zrobić coś, co rozśmieszy malca. A w międzyczasie smyk ćwiczy koordynację ruchową.
3. Podaj literę. Losujecie literę i wymieniacie wszystkie zwierzęta, przedmioty lub imiona na literę „K” – kto myśli dłużej niż trzy minuty, przegrywa. Uwaga, to świetna okazja, żeby potrenować głoskowanie!
4. Kłamiemy na potęgę. Zadajecie sobie przeróżne pytania, np.: „Co robisz?”, „Co czujesz?”, „Co widzisz?”. I kłamiecie: „Latam na paralotni”. „Czuję zapach bananów i pomarańczy”. „Widzę kwitnący kwiat”. Kto w waszej rodzinie ma najbujniejszą wyobraźnię?
RADY, JAK SIĘ UBRUDZIĆ
1. Zwiedzanie kałuży. Wczesna wiosna to błoto, deszcz i mokre chodniki. Nie możecie jednak wciąż siedzieć w domu. Ubierzcie kalosze, stare spodnie i podniszczone kurtki. Wyjdźcie na plac zabaw lub do ulubionego parku i... zjeżdżajcie na zimowych „jabłuszkach” po mokrej trawie, zagrajcie w piłkę na zabłoconym boisku. Gorąca kąpiel po powrocie obowiązkowa!
2. Robienie kopytek. Jaka to prosta i tania potrawa, a ile przy jej przygotowywaniu okazji do rozsypywania mąki, oklejania rąk ciastem, ugniatania i lepienia. Przygotujcie się na późniejsze sprzątanie kuchni i może na wszelki wypadek zamówcie pizzę. Tak czy siak, zabawa będzie przednia, a dziecko poćwiczy sprawność manualną.
3. Malowanie obrazu stopami. Potrzebne będzie stare prześcieradło, folia malarska, by nie zachlapać podłogi, farby i gołe nogi. Malujcie wspólne dzieło, a potem uwiecznijcie je na zdjęciu. Poza ćwiczeniem fizycznym to także popis kreatywności!
5 NIEZBĘDNYCH AKCESORIÓW
1. Bezrękawnik. Grzeje, a nie krępuje ruchów. Pod spód można włożyć np. ciepłą bluzę z polaru.
2. Czapka z daszkiem. W marcu czy kwietniu jeszcze za wcześnie na gołą głowę i słoneczne okulary. Czapka z daszkiem chroni przed chłodem i słońcem.
3. Apaszka. Zanim zrobi się naprawdę ciepło, może jeszcze mocno zawiać. Dla dziewczynki wybierz zwiewną apaszkę w groszki (to zawsze modne), dla chłopca chustkę bandankę, jaką noszą piraci.
4. Rybaczki. Spodnie do łydek są wygodne i bardzo praktyczne. Nie przeszkadzają wspinać się na zjeżdżalnię, nie plączą się wokół kostek, a grzeją tak samo jak te dłuższe.
5. Kalosze. Można wskoczyć w nich w kałużę! Smyk nie powinien chodzić w nich długo. Nóżki się spocą!
5 SPOSOBÓW NAUKI PRAWDZIWEGO ŻYCIA
1. Wizyta na poczcie. Zaproponujcie wspólne wysłanie kartki do babci. Niech smyk sam wybierze pocztówkę, narysuje coś lub podpisze się, naklei znaczek i wrzuci kopertę do skrzynki. To połączenie zabawy z nauką.
2. Sobotnie zakupy. Poproście, żeby malec sprawdził, czego brakuje w lodówce. Niech sam zrobi listę zakupów (młodsi rysują, starsi piszą) i ruszajcie do sklepu. Pozwólcie, by smyk pakował do koszyka produkty, podał pani pieniądze, pomógł pakować zakupy do torby.
3. Książki z biblioteki. Wybierzcie się do miejskiej biblioteki, pokażcie maluchowi dział książek dla dzieci, wybierzcie razem coś ciekawego. Nie zapomnijcie potem wziąć czegoś dla siebie. Dzieci uczą się głównie poprzez obserwację działań swoich rodziców.
4. Obiad od A do Z. Zróbcie dziadkom niespodziankę i zaproście ich na obiad przygotowany przez wnuczka. Pomóżcie dziecku wybrać danie proste do zrobienia. Potem pozwólcie myć, obierać, mieszać – mieć radość, że robi to, co dorośli.
3 FAJNE ZAJĘCIA NA BALKONIE
1. Malowanie kredą. Na ścianie albo balkonowej podłodze. Zaletą takiej ozdoby domu jest to, że... łatwo się zmywa. Możecie też narysować kilka kwadratów i nauczyć pięciolatka grać w klasy.
2. Kopanie ogródka... w doniczce! Maluch może w niej zasadzić ziarno fasoli albo posiać zioła. Pozwól, by przedszkolak sam wykopał dołek w ziemi i włożył do niego sadzonkę. Takie bliskie spotkania z naturą uczą dziecko wrażliwości i są wstępem do rozmów o przyrodzie.
3. Puszczanie baniek. Idealnie okrągłe, mieniące się kolorami – to wasza odrobina magii na co dzień.
4 SZTUKI DOMOWE
1. Rodzinne fotografie. W dobie fotografii cyfrowej macie wiele możliwości do zabawy zdjęciami. Zróbcie sobie kilka fotek, a potem np. pobawcie się, opracowując je w komputerze. Załóżcie mamie wielki kapelusz, odchudźcie tatę, sprawcie, by malec był wyższy niż dziadek. No i są jeszcze nożyczki! Wybierzcie niezbyt udane zdjęcia i zamieńcie je w arcydzieła – wycinajcie, doklejajcie, domalujcie coś, by słaba fotka zamieniła się w cudowną pamiątkę.
2. Wielka sztuka... teatralna. Zaproście swoich znajomych do teatru. Przedstawienie odbędzie się w... waszym salonie. Wybierzcie bajkę, podzielcie się rolami, pracujcie nad kostiumem. Rycerz może użyć drewnianej łyżki i miski, królewna ubierze się
w apaszki mamy, król przyklei brodę z waty. Malec będzie miał poczucie, że tworzy coś wspólnie z rodzicami.
3. Pokaz mody w przedpokoju. W czasie wiosennych porządków pozwólcie rzeczom skazanym na śmietnik jeszcze raz zabłysnąć. Tata może wskoczyć w suknię mamy, mama – ubrać męską marynarkę, a maluch – włożyć poważny kapelusz...
4. Bajka tylko dla was. Wybierzcie 20 słów, z których ułożycie opowieść. Będzie śmieszna, jeśli wyrazy będą różnorodne (król, huśtawka, widelec, cebula). Potem każda z osób układa zdanie, kolejna dokłada swoje i tak powstaje wasza prywatna baśń. Trzeba ją zapisać, możecie też zrobić do niej piękne ilustracje – to będzie cała książka!
PRZYJACIELE PRZYGODY
1. Lornetka. Przyda się wam do obserwowania ptaków albo samolotu. Możecie na spacer zabrać też lupę, żeby np. śledzić życie mrówek.
2. Pistolet na wodę. Gdzie, jeśli nie na pikniku, można oblewać się wodą i gotować zupy z błota?
3. Kuferek na skarby. Schowacie tam gołębie piórko albo błyszczący kamyk. Takie znaleziska to pożywka dla dziecięcej wyobraźni.
4. Lusterko. Łapcie w nie refleksy i... puszczajcie zajączki.
3 ZASADY PODWÓRKOWEGO BHP
1. Wybierajcie na zabawę zamknięte place zabaw. Wtedy jest większa szansa, że piasek w piaskownicy nie służył żadnemu psu czy kotkowi za ubikację.
2. Nigdy nie spuszczajcie malca z oka. Nie wiemy, jak przedszkolaki to robią, ale w ciągu sekundy umieją znaleźć się pod rozbujaną huśtawką. A wtedy rozcięta warga to z pewnością jedno z najlżejszych obrażeń, jakie mogą odnieść.
3. Nie pozwalajcie na głaskanie obcych zwierząt. Uwiązany pod sklepem pies może ugryźć, a bezdomny kot – podrapać.
4 WARUNKI DOBREJ ZABAWY
1. Wasza uwaga – najlepszy prezent. Najcenniejszy, a bezpłatny. Pobawcie się wszyscy razem – mama, tata i malec. Wejdźcie w jego świat, na chwilę zostawiając swój. Wystarczy pół godziny, a dla malucha to może być wspomnienie, które na zawsze będzie mu się kojarzyć
ze szczęśliwym dzieciństwem.
2. Wymiana. W idealnym świecie mielibyście nieskończenie wiele czasu i chęci do zabawy z dzieckiem. Ale poza dokończeniem układania puzzli jest jeszcze prasowanie, płacenie rachunków i sprawy, których załatwienie możliwie jest tylko przez dreptanie między drzwiami urzędów. Dlatego dzielcie się na podzespoły – tata bawi się z dzieckiem, mama zajmuje się swoimi rzeczami. Za godzinę lub kolejnego dnia – zmiana. Będziecie mieli poczucie, że poświęcacie czas malcowi i jednocześnie macie pod kontrolą domową rzeczywistość.
3. Konieczna przerwa. Powiemy to głośno. Nie musicie wciąż i nieustająco bawić się z dzieckiem. Macie prawo być zmęczeni, w paskudnym nastroju, zajęci kłopotami. I macie prawo dać sobie zwolnienie od zabawy. Ale nie odganiajcie wtedy smyka jak uprzykrzonej muchy. Powiedzcie wprost: „Posłuchaj, miałam ciężki dzień i jestem zmęczona. Nie będę dziś dobrym partnerem do zabawy, ale możemy sobie razem poleżeć na sofie, chcesz?”. Wyjaśnienie, że dorosły też ma czasem kiepski dzień i potrzebuje odpoczynku, jest lepsze niż powiedzenie „Idź się bawić”. Malec zrozumie wasze potrzeby, jeśli określicie, kiedy (np. po kolacji) i w jakiej formie (czytanie na dobranoc) będziecie dostępni.
4. Naturalny entuzjazm. Nie ma nic gorszego niż znudzeni rodzice i zaangażowane w zabawę dziecko. Maluch jest nią pochłonięty, oni zerkają w telewizor, wstają, by coś zrobić, odpływają myślami. Jeśli już decydujecie się ofiarować malcowi godzinę, wejdźcie w świat dziecka z całym entuzjazmem, jaki macie. Tylko wtedy smyk nasyci się waszą obecnością.
3 SPOSOBY NA ZACZAROWANIE ŁAZIENKI
1. Nie tylko mydełko. Zabierzcie do wanny pistolet na wodę, wiaderko, kubki. I, oczywiście, przygotujcie się na fakt, że podłoga będzie zachlapana. Pozwólcie swojemu maluchowi przelewać, polewać, chlapać... Chlapcie też na niego!
2. Malowanie na ścianie. Kto powiedział, że rysowanie trzeba przerwać na czas kąpieli? Kupcie zmywalne kredki do mazania po glazurze i wannie. Na ścianach powstaną unikatowe prace, a wasza łazienka będzie wyglądała oryginalnie. Uwaga! Zmywają się tylko z błyszczących powierzchni, z matowych – nie!
3. Nurkowanie z tatą. Malec wciąż „łapie“ katar i od tygodni nie byliście na basenie? Ćwiczcie wstrzymywanie oddechu w wannie. Przygotujcie stoper, okularki i kartkę do zapisywania wyników. Frajda będzie większa, jeśli tata też podda się pomiarowi. Kto lepszy?
Źródło:
Najlepszym prezentem dla dziecka jest zabawa z mamą i tatą. Podpowiemy wam, w co warto bawić się z dzieckiem.
Budowanie z klocków, rysowanie kredkami, przebieranie lalek, domino i puzzle. Wiadomo, jest tysiąc innych zajęć, które sprawiłyby wam, rodzicom, więcej radości. Po długim dniu chętnie byście obejrzeli dobry film lub zakosztowali pachnącej kąpieli. Ale już od progu wita was pytanie: „Pobawisz się ze mną?”. Zastanawialiście się, dlaczego dzieciom tak zależy na waszej obecności, choć kiepsko kolorujecie? Ponieważ wcale nie chodzi im
o auta, układanki i gry. Chodzi o to, by mieć przy sobie najważniejsze osoby na świecie – czuć na sobie ich uwagę, móc z nimi rozmawiać, śmiać się i przytulać. Godziny spędzone na dywanie to najcenniejszy prezent, jaki możecie ofiarować dzieciom. Bo żeby być z nimi blisko, trzeba być dosłownie przy nich – na dywanie, boisku, w parku.
Spędzanie czasu z dziećmi to także świetna inwestycja na przyszłość. Podczas zabawy nawiązuje się między wami silna relacja, dziecko nabiera do was zaufania i, np. ustawiając wieżę z klocków, może powie o sobie i swoim świecie więcej, niż kiedy rzucacie pytanie: „Jak było w przedszkolu?”. Każdy potrzebuje odpowiedniej atmosfery, by się otworzyć i mówić o najważniejszych dla siebie sprawach.
Zatem... zapraszamy do wspólnej zabawy!
GRY TYLKO DLA WASZEJ RODZINKI
1. Planszówka Kowalskich. Na dużym kartonie narysujcie węża lub dżdżownicę. Podzielcie planszę na małe kawałki i ustalcie, co stanie się z graczem, gdy trafi na dane pole. Zadania mogą być miłe (dostanie całus od mamy), trudne (zje plasterek cytryny) lub śmieszne (będzie udawał na dywanie płynącą rybkę). Po ustaleniu zasad czas na poważną grę. Ważne, by wszyscy członkowie rodziny wykonywali zadania solidnie – dzięki temu dziecko uczy się, że rodzice poważnie traktują reguły, a ono jest dla nich prawdziwym partnerem do prawdziwej gry.
2. Zrobieni w domowego balona. Do nogi każdej osoby przywiążcie na niezbyt długiej nitce nadmuchany balonik. Gra polega na tym, żeby zdeptać balony przeciwników, ale też oszczędzić własny. Zadbajcie o wolną przestrzeń, a świetny ubaw gwarantowany!
3. Co tu się zmieniło. Znacie wasze mieszkanie, ale czy pamiętacie, gdzie co w nim się znajduje? Jedna osoba wychodzi z pokoju, a reszta coś zmienia (chowa wazon, zdejmuje obraz) i zaprasza wygnańca z powrotem. Czy odgadnie, co się zmieniło? Malec w czasie tej zabawy będzie ćwiczył spostrzegawczość.
4. Godni zaufania. Zawiążcie dziecku oczy szalikiem i oprowadźcie je po domu (w ciepłe dni ta zabawa świetnie sprawdza się na dworze). Niech dotyka rękami ścian, przedmiotów, zgaduje, w którym jest pokoju. Potem zamiana ról – dorosły zawiązuje sobie oczy i pozwala się prowadzić dziecku. Nie obawiajcie się, maluchy bardzo poważnie podchodzą do tego zadania. To świetna nauka odpowiedzialności za drugą osobę.
METODY NA OSWAJANIE NUDY DZIECKA
1. Nie bójcie się bezczynności. Kiedy malec jęczy: „Nudzę się”, przygarnijcie go i zaproponujcie, że ponudzicie się razem. Połóżcie się razem na dywanie i nic nie róbcie. To wcale nie jest takie proste. Dlatego już po kilku minutach patrzenia w sufit przyjdzie wam do głowy genialny pomysł na zabawę :)
2. Lustrzane odbicie. Stańcie naprzeciwko siebie – jedno pokazuje ruch, drugie je powtarza. Zadaniem rodzica jest zrobić coś, co rozśmieszy malca. A w międzyczasie smyk ćwiczy koordynację ruchową.
3. Podaj literę. Losujecie literę i wymieniacie wszystkie zwierzęta, przedmioty lub imiona na literę „K” – kto myśli dłużej niż trzy minuty, przegrywa. Uwaga, to świetna okazja, żeby potrenować głoskowanie!
4. Kłamiemy na potęgę. Zadajecie sobie przeróżne pytania, np.: „Co robisz?”, „Co czujesz?”, „Co widzisz?”. I kłamiecie: „Latam na paralotni”. „Czuję zapach bananów i pomarańczy”. „Widzę kwitnący kwiat”. Kto w waszej rodzinie ma najbujniejszą wyobraźnię?
RADY, JAK SIĘ UBRUDZIĆ
1. Zwiedzanie kałuży. Wczesna wiosna to błoto, deszcz i mokre chodniki. Nie możecie jednak wciąż siedzieć w domu. Ubierzcie kalosze, stare spodnie i podniszczone kurtki. Wyjdźcie na plac zabaw lub do ulubionego parku i... zjeżdżajcie na zimowych „jabłuszkach” po mokrej trawie, zagrajcie w piłkę na zabłoconym boisku. Gorąca kąpiel po powrocie obowiązkowa!
2. Robienie kopytek. Jaka to prosta i tania potrawa, a ile przy jej przygotowywaniu okazji do rozsypywania mąki, oklejania rąk ciastem, ugniatania i lepienia. Przygotujcie się na późniejsze sprzątanie kuchni i może na wszelki wypadek zamówcie pizzę. Tak czy siak, zabawa będzie przednia, a dziecko poćwiczy sprawność manualną.
3. Malowanie obrazu stopami. Potrzebne będzie stare prześcieradło, folia malarska, by nie zachlapać podłogi, farby i gołe nogi. Malujcie wspólne dzieło, a potem uwiecznijcie je na zdjęciu. Poza ćwiczeniem fizycznym to także popis kreatywności!
5 NIEZBĘDNYCH AKCESORIÓW
1. Bezrękawnik. Grzeje, a nie krępuje ruchów. Pod spód można włożyć np. ciepłą bluzę z polaru.
2. Czapka z daszkiem. W marcu czy kwietniu jeszcze za wcześnie na gołą głowę i słoneczne okulary. Czapka z daszkiem chroni przed chłodem i słońcem.
3. Apaszka. Zanim zrobi się naprawdę ciepło, może jeszcze mocno zawiać. Dla dziewczynki wybierz zwiewną apaszkę w groszki (to zawsze modne), dla chłopca chustkę bandankę, jaką noszą piraci.
4. Rybaczki. Spodnie do łydek są wygodne i bardzo praktyczne. Nie przeszkadzają wspinać się na zjeżdżalnię, nie plączą się wokół kostek, a grzeją tak samo jak te dłuższe.
5. Kalosze. Można wskoczyć w nich w kałużę! Smyk nie powinien chodzić w nich długo. Nóżki się spocą!
5 SPOSOBÓW NAUKI PRAWDZIWEGO ŻYCIA
1. Wizyta na poczcie. Zaproponujcie wspólne wysłanie kartki do babci. Niech smyk sam wybierze pocztówkę, narysuje coś lub podpisze się, naklei znaczek i wrzuci kopertę do skrzynki. To połączenie zabawy z nauką.
2. Sobotnie zakupy. Poproście, żeby malec sprawdził, czego brakuje w lodówce. Niech sam zrobi listę zakupów (młodsi rysują, starsi piszą) i ruszajcie do sklepu. Pozwólcie, by smyk pakował do koszyka produkty, podał pani pieniądze, pomógł pakować zakupy do torby.
3. Książki z biblioteki. Wybierzcie się do miejskiej biblioteki, pokażcie maluchowi dział książek dla dzieci, wybierzcie razem coś ciekawego. Nie zapomnijcie potem wziąć czegoś dla siebie. Dzieci uczą się głównie poprzez obserwację działań swoich rodziców.
4. Obiad od A do Z. Zróbcie dziadkom niespodziankę i zaproście ich na obiad przygotowany przez wnuczka. Pomóżcie dziecku wybrać danie proste do zrobienia. Potem pozwólcie myć, obierać, mieszać – mieć radość, że robi to, co dorośli.
3 FAJNE ZAJĘCIA NA BALKONIE
1. Malowanie kredą. Na ścianie albo balkonowej podłodze. Zaletą takiej ozdoby domu jest to, że... łatwo się zmywa. Możecie też narysować kilka kwadratów i nauczyć pięciolatka grać w klasy.
2. Kopanie ogródka... w doniczce! Maluch może w niej zasadzić ziarno fasoli albo posiać zioła. Pozwól, by przedszkolak sam wykopał dołek w ziemi i włożył do niego sadzonkę. Takie bliskie spotkania z naturą uczą dziecko wrażliwości i są wstępem do rozmów o przyrodzie.
3. Puszczanie baniek. Idealnie okrągłe, mieniące się kolorami – to wasza odrobina magii na co dzień.
4 SZTUKI DOMOWE
1. Rodzinne fotografie. W dobie fotografii cyfrowej macie wiele możliwości do zabawy zdjęciami. Zróbcie sobie kilka fotek, a potem np. pobawcie się, opracowując je w komputerze. Załóżcie mamie wielki kapelusz, odchudźcie tatę, sprawcie, by malec był wyższy niż dziadek. No i są jeszcze nożyczki! Wybierzcie niezbyt udane zdjęcia i zamieńcie je w arcydzieła – wycinajcie, doklejajcie, domalujcie coś, by słaba fotka zamieniła się w cudowną pamiątkę.
2. Wielka sztuka... teatralna. Zaproście swoich znajomych do teatru. Przedstawienie odbędzie się w... waszym salonie. Wybierzcie bajkę, podzielcie się rolami, pracujcie nad kostiumem. Rycerz może użyć drewnianej łyżki i miski, królewna ubierze się
w apaszki mamy, król przyklei brodę z waty. Malec będzie miał poczucie, że tworzy coś wspólnie z rodzicami.
3. Pokaz mody w przedpokoju. W czasie wiosennych porządków pozwólcie rzeczom skazanym na śmietnik jeszcze raz zabłysnąć. Tata może wskoczyć w suknię mamy, mama – ubrać męską marynarkę, a maluch – włożyć poważny kapelusz...
4. Bajka tylko dla was. Wybierzcie 20 słów, z których ułożycie opowieść. Będzie śmieszna, jeśli wyrazy będą różnorodne (król, huśtawka, widelec, cebula). Potem każda z osób układa zdanie, kolejna dokłada swoje i tak powstaje wasza prywatna baśń. Trzeba ją zapisać, możecie też zrobić do niej piękne ilustracje – to będzie cała książka!
PRZYJACIELE PRZYGODY
1. Lornetka. Przyda się wam do obserwowania ptaków albo samolotu. Możecie na spacer zabrać też lupę, żeby np. śledzić życie mrówek.
2. Pistolet na wodę. Gdzie, jeśli nie na pikniku, można oblewać się wodą i gotować zupy z błota?
3. Kuferek na skarby. Schowacie tam gołębie piórko albo błyszczący kamyk. Takie znaleziska to pożywka dla dziecięcej wyobraźni.
4. Lusterko. Łapcie w nie refleksy i... puszczajcie zajączki.
3 ZASADY PODWÓRKOWEGO BHP
1. Wybierajcie na zabawę zamknięte place zabaw. Wtedy jest większa szansa, że piasek w piaskownicy nie służył żadnemu psu czy kotkowi za ubikację.
2. Nigdy nie spuszczajcie malca z oka. Nie wiemy, jak przedszkolaki to robią, ale w ciągu sekundy umieją znaleźć się pod rozbujaną huśtawką. A wtedy rozcięta warga to z pewnością jedno z najlżejszych obrażeń, jakie mogą odnieść.
3. Nie pozwalajcie na głaskanie obcych zwierząt. Uwiązany pod sklepem pies może ugryźć, a bezdomny kot – podrapać.
4 WARUNKI DOBREJ ZABAWY
1. Wasza uwaga – najlepszy prezent. Najcenniejszy, a bezpłatny. Pobawcie się wszyscy razem – mama, tata i malec. Wejdźcie w jego świat, na chwilę zostawiając swój. Wystarczy pół godziny, a dla malucha to może być wspomnienie, które na zawsze będzie mu się kojarzyć
ze szczęśliwym dzieciństwem.
2. Wymiana. W idealnym świecie mielibyście nieskończenie wiele czasu i chęci do zabawy z dzieckiem. Ale poza dokończeniem układania puzzli jest jeszcze prasowanie, płacenie rachunków i sprawy, których załatwienie możliwie jest tylko przez dreptanie między drzwiami urzędów. Dlatego dzielcie się na podzespoły – tata bawi się z dzieckiem, mama zajmuje się swoimi rzeczami. Za godzinę lub kolejnego dnia – zmiana. Będziecie mieli poczucie, że poświęcacie czas malcowi i jednocześnie macie pod kontrolą domową rzeczywistość.
3. Konieczna przerwa. Powiemy to głośno. Nie musicie wciąż i nieustająco bawić się z dzieckiem. Macie prawo być zmęczeni, w paskudnym nastroju, zajęci kłopotami. I macie prawo dać sobie zwolnienie od zabawy. Ale nie odganiajcie wtedy smyka jak uprzykrzonej muchy. Powiedzcie wprost: „Posłuchaj, miałam ciężki dzień i jestem zmęczona. Nie będę dziś dobrym partnerem do zabawy, ale możemy sobie razem poleżeć na sofie, chcesz?”. Wyjaśnienie, że dorosły też ma czasem kiepski dzień i potrzebuje odpoczynku, jest lepsze niż powiedzenie „Idź się bawić”. Malec zrozumie wasze potrzeby, jeśli określicie, kiedy (np. po kolacji) i w jakiej formie (czytanie na dobranoc) będziecie dostępni.
4. Naturalny entuzjazm. Nie ma nic gorszego niż znudzeni rodzice i zaangażowane w zabawę dziecko. Maluch jest nią pochłonięty, oni zerkają w telewizor, wstają, by coś zrobić, odpływają myślami. Jeśli już decydujecie się ofiarować malcowi godzinę, wejdźcie w świat dziecka z całym entuzjazmem, jaki macie. Tylko wtedy smyk nasyci się waszą obecnością.
3 SPOSOBY NA ZACZAROWANIE ŁAZIENKI
1. Nie tylko mydełko. Zabierzcie do wanny pistolet na wodę, wiaderko, kubki. I, oczywiście, przygotujcie się na fakt, że podłoga będzie zachlapana. Pozwólcie swojemu maluchowi przelewać, polewać, chlapać... Chlapcie też na niego!
2. Malowanie na ścianie. Kto powiedział, że rysowanie trzeba przerwać na czas kąpieli? Kupcie zmywalne kredki do mazania po glazurze i wannie. Na ścianach powstaną unikatowe prace, a wasza łazienka będzie wyglądała oryginalnie. Uwaga! Zmywają się tylko z błyszczących powierzchni, z matowych – nie!
3. Nurkowanie z tatą. Malec wciąż „łapie“ katar i od tygodni nie byliście na basenie? Ćwiczcie wstrzymywanie oddechu w wannie. Przygotujcie stoper, okularki i kartkę do zapisywania wyników. Frajda będzie większa, jeśli tata też podda się pomiarowi. Kto lepszy?
Źródło: babyonline.pl